Czytając „potok górski” w naszej wyobraźni kształtuje się czysty potok z zimną, klarowną wodą płynący wartkim nurtem pomiędzy kamieniami i głazami. Jak powiedziałby Radek Kotarski z Polimatów: „Nic bardziej mylnego.”
Otóż według prawa, aby ciek naturalny zaklasyfikowany został potoku górskiego wg. definicji, wystarczy, aby jego zlewnia oraz hydromorfologia i spełniły trzy parametry.
– Zlewnia analizowanego cieku nie powinna być większa niż 180 km2
– Stosunek przepływu maksymalnego rocznego o prawdopodobieństwie przekroczenia równym 1% (Qp1%) do przepływu średniego z wieloletniego okresu (SSQ) jest większy niż 120.
– Spadek zwierciadła jest nie mniejszy niż 0,3%.
W rzeczywistości, wraz z nowelizacją ustawy prawo wodne z dnia 20 lipca 2017, definicja potoku górskiego już nie figuruje w ustawie prawo wodne, lecz powtarza się w rozporządzeniu RMTiGM z dnia 30 maja 2000 r. w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać drogowe obiekty inżynierskie i ich usytuowanie. (kliknij tutaj)
Definicja z obowiązującego rozporządzenia zbliżona jest z definicją, która widnieje w uchylonej już ustawie prawo wodne z dnia 18 lipca 2001 r.
W związku z przypisaniem charakterystyki potoku górskiego konkretnego ciekowi naturalnemu, należy stosować ustalone przepisami obostrzenia w zakresie projektowania mostów czy przepustów.
Zatem potokiem górskim jest przede wszystkim ciek naturalny, a więc de facto liniowy element sieci hydrograficznej powstały bez udziału człowieka. W przywoływanym, obowiązującym rozporządzeniu i uchylonej ustawie nie zdefiniowano potoku górskiego jako cieku płynącego w określonym kontekście krajobrazowym, a więc na przykład w górach, bo te trzeba było z kolei zdefiniować w innym akcie prawnym. Wobec tego potoków górskich wg. definicji można szukać wszędzie, również na Kaszubach i Pomorzu.:)